„Największym problemem współczesnej sztuki jest to, że już nie boli” – mówi wokalista Ghøstkid i prowokator Sebastian „Sushi” Biesler. „Zwłaszcza tutaj, w Niemczech, ludzie tak bardzo boją się przekraczać granice. Tworzyć sztukę, która zmusza do myślenia i odczuwania.” Nic dziwnego, że przy drugim albumie Ghøstkid, Hollywood Suicide, Sushi i spółka wyszli poza granice swojego rodzinnego kraju, aby zasilić swoją energiczną, pełną haczyków markę nu-metalcore. Rezultaty są tak szczere, że są zarówno ambitne muzycznie, jak i dźwiękowo spójne. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, Ghøstkid handluje marką gotycko-nu-rockowego rdzenia, która z pewnością podniesie poprzeczkę i tak wysoko postawioną przez debiut z 2020 roku, zatytułowany po prostu „Ghøstkid”.
Od bitów inspirowanych trapmetalem i miażdżących metalcore'owych riffów, które otwierają tytułowy utwór albumu, po niepokojące melodie elegijnego bliższego „Helena Drive”, „Hollywood Suicide” to doskonała migawka artysty odnajdującego siebie, wypełzającego z własnego osobistego wraku przeciwko rozpadające się, mityczne środowisko kalifornijskie.
Tracklista:
1. Hollywood Suicide
2. S3x
3. Fsu
4. Heavy Rain
5. Valerie
6. Black Cloud
7. Ugly
8. Bløød
9. Murder Feat. Inhuman
10. Dahlia
11. Helena Drive