W przypadku różnych składów jazzowych najczęściej bez wielkiej przesady można mówić: supergrupa. Bez żadnej wątpliwości tyczy się to Improvision Quartet.
Wymienianie laurów i nazwisk, z którymi przyszło pojawiać się na scenie i w studiach nagraniowych klarneciście Szymonowi Klimie, pianiście Dominikowi Wani, kontrabasiście Adamowi Kowalewskiemu i perkusiście Przemysławowi Jaroszowi zajęłoby zbyt dużo czasu i miejsca. Nie mówiąc o ich własnych projektach i wybitnych nagraniach solowych.
Tymczasem we czterech stanowią konglomerat, który nie bez powodu przyjął nazwę Improvision Quartet. Bo też improwizacja jest tym, co panom wychodzi znakomicie.
A ponieważ improwizować trzeba na jakiś temat, ci czterej postanowili sięgnąć do bogatej tradycji muzyki polskiej. Ich poprzednia płyta czerpała ze zbiorów Oskara Kolberga.
Tym razem inspiracją były polskie utwory anonimowe powstałe w średniowieczu i renesansie. Szymonowi Klimie wpadł w ręce kilkusetstronicowy zbiór takich melodii zapisanych przed wiekami i stało się to punktem wyjścia do najnowszego projektu Improvision Quartet.
Na próżno szukać w siedmiu (to musiał być niełatwy wybór) kompozycjach na płycie „Anonym” choć śladów tradycyjnego podejścia do wykonań muzyki dawnej. Otrzymaliśmy natomiast niezwykle atrakcyjną porcję muzyki improwizowanej, jedynie inspirowanej pomysłami dawnych, nieznanych nam dzisiaj twórców. W tytułach, które swoim kompozycjom nadali muzycy Improvision Quartet daleko pobrzmiewają tytuły oryginalne.
Tej muzyki nie powstydziła by się Sala Kongresowa warszawskiego PKiN w najlepszych latach festiwalu Jazz Jamboree!
Tracklista:
1. Salve
2. Alleluja
3. Tadanda
4. Wiesiu
5. Modlitwa
6. Duszomojaduszo
7. Bonum nocte