„Ja i Bóg…”
"Debiut orkiestrowy, jeden z licznych cyklów pieśni, wreszcie krótkie, ale masywne dzieło wokalno-instrumentalne. Rozpiętość lat pomiędzy datami powstania: dwanaście. Znacznie większa – pomiędzy datami premier, w których miesza się historia duża i mała, w tym zwłaszcza pierwsza wojna światowa i obie rosyjskie rewolucje, a także seria osobistych doświadczeń i przewartościowań w świecie duchowym twórcy, a zarazem pechów i splotów okoliczności.
Co – poza osobą autora – łączy te dzieła? Na pozór niewiele, ale pewne wątki da się odnaleźć. Wśród nich i ten, że każde z naszej trójki jest w jakimś stopniu związane z konkretnym tekstem literackim. W „jakimś”, czyli za każdym razem odmiennym. Pieśni księżniczki z baśni to przypadek oczywisty: wiersze „umuzycznione”. III Symfonia, czyli Pieśń o nocy, ma jako kościec semantyczny tekst perskiego mistyka, ale jest dziełem przede wszystkim instrumentalnym i możliwym do wykonania bez głosów.
A Uwertura? Zgodnie z duchem – czy manierą – epoki pierwszą wersję dzieła poprzedzało poetyckie motto z poematu Witeź Włast Tadeusza Micińskiego (...). Miciński w kulminacji wiersza pisał o „tryumfie dumnym i okrutnym” swego bohatera, nie do końca prawego potomka nietzscheańskiego nadczłowieka. Potem – jak w I Symfonii Mahlera – motto zniknęło. Może i słusznie. Tryumf? Niewątpliwie, nawet dumny, ale skrwawionych kamieni ofiarnych i w ogóle okrucieństwa w słonecznym E-dur Uwertury dopatrzyć się nie sposób."
Rafał Augustyn
Tracklista:
1. Uwertura koncertowa E-dur op. 12 (2. wersja, 1912–1913) (13:06)
2. I. Samotny księżyc (4:25)
3. II. Słowik (2:52)
4. III. Złote trzewiczki (2:46)
5. IV. Taniec (1:46)
6. V. Pieśń o fali (3:44)
7. VI. Uczta (2:17)
8. Moderato assai (7:52)
9. Vivace, scherzando (7:32)
10. Largo (9:17)